Dziennikarskie Koło Naukowe

"Wyspa"

- nieregularnik Dziennikarskiego Koła Naukowego studentów Kulturoznawstwa

Akademii Ignatianum w Krakowie

 

Redakcja w składzie:

Dominika Ziemba - Redaktor Naczelna 

Monika Erban - Z-ca Redaktor Naczelnej

Skład Redakcji: Magdalena Zyzak, Magdalena Błachuta (fotografia), Anna Mazela 

opiekun naukowy Koła i pisma: dr Bogusława Bodzioch-Bryła (p. 411)

 

boguslawa.bodzioch-bryla@ignatianum.edu.pl

bogusiabb@interia.pl 

 

      

Zło (nie)konieczne

Znacie to cudowne uczucie, gdy ogarnia was spełnienie podczas pisania prac zaliczeniowych w trakcie sesji? My również nie. O sesji myślimy to samo. Bardzo możliwe, że wykładowcy przybiliby nam teraz piątkę. W końcu oni też muszą poświęcać swój czas. Sesja jest jednak nieunikniona i trzeba ją zdać. Znaczy, nie trzeba, ale skoro już studiujesz, to może warto? Ten numer „Wyspy” docelowo miał być właśnie takim „złem koniecznym”. Zaliczenie przedmiotu wymagało, aby każdy napisał coś, co mogłoby trafić do publikacji. Nasz zespół tworzą studenci dziennikarstwa. Czy w takim razie napisanie paru tekstów może nam sprawić problem? Przecież to jest coś, czym być może będziemy się zajmować w przyszłości. Nic prostszego! Taka myśl się pojawiła w naszych głowach na początku. Potem jednak okazało się, że to nie taka prosta sprawa. O ile temat znajdziesz szybko, pozostaje kwestia jego przedstawienia. Mówiąc najprościej – nie chcieliśmy pisać szablonowo. Pragnęliśmy włożyć w naszą pracę część siebie.

Początek wyglądał trochę jak praca w grupach w szkole. Patrzyliśmy po sobie z nadzieją, że to, co najtrudniejsze, będzie musiał wykonać ktoś inny. Później jednak coś się zmieniło. Nie zauważyliśmy nawet momentu, gdy przestaliśmy myśleć o zaliczeniu przedmiotu. Wystarczyło zaledwie jedno spotkanie, które możemy śmiało nazwać redakcyjnym, bo właśnie wtedy zaczęliśmy myśleć jak jeden zespół, jak redakcja. Stworzyliśmy grupę, która zdecydowała się podjąć wydania nowego numeru „Wyspy”. Włożyliśmy w to swój wysiłek i poświęciliśmy czas. Czy było warto? Oceńcie sami. Praca w redakcji, nawet takiej małej, to niesamowite doświadczenie, które ukazuje dziennikarski świat, jakiego nie widać podczas zajęć.

 

 

   
Strach
 
 

   

Rzeka, której wypić nie sposób
 
Gdyby przyjąć za prawdziwą jej najszerszą definicję, okaże się, że żyjemy w niej i dzięki niej każdego dnia. Ale nawet węższe rozumienie pojęcia, którym tak często się posługujemy, przynosi ze sobą świadomość jej nieustannej obecności w naszym życiu. Podobno jest tak blisko, że aż na wyciągnięcie ręki. Otacza nas tak ściśle, że wręcz nie sposób się o nią nie ocierać prawie na każdym kroku. Wystarczy, że otworzymy książkę, włączymy komputer czy wyjdziemy na spacer. Niektórzy twierdzą, że wręcz nią oddychają, a poznawanie jej przejawów jest dla nich celem egzystencji. Dlatego wciąż szukają jej meandrów, jej wzlotów i upadków, jej fantazyjnych form, i wciąż ciągle spragnieni usiłują wypić rzekę, której wchłonąć przecież nie sposób.
Kultura – bo o niej tu mowa – wydaje się być dla nas, studentów kulturoznawstwa, czymś naturalnym. Rozmawiamy o dziełach i twórcach, szukamy idei i kontekstów, spieramy się o zawarte w niej sensy. Efekty wszystkich tych aktywności widzicie Państwo na ekranach swoich komputerów w postaci kolejnego elektronicznego numeru naszego Nieregularnika. Mamy nadzieję, że i tym razem każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Wszystkim naszym Czytelnikom przypominamy, że ciekawe tematy „leżą na ulicy" i wcale nie tak trudno stać się współtwórcą „Wyspy". Pięknie jest żyć ze świadomością, że stanowi się jedno ze źródeł rzeki, która nie ma początku ani końca...
 
 
   
 
Kulturoznawstwo to nie są studia
 
- tu i ówdzie daje się słyszeć tego typu drwiące uwagi. Przestrzegają przed popularnym kierunkiem zatroskani rodzice, szydzą z niego reprezentanci dostojnych akademickich dyscyplin, nawet brać studencka traktuje kolegę-kulturoznawcę z przymrużeniem oka. Brak metodologii badań, kogel-mogel polonistyki, filmoznawstwa i historii sztuki, studia produkujące bezrobotnych dyletantów – to tylko kilka zarzutów, które powodują, że kulturoznawstwo nie ma dzisiaj dobrej prasy.
A jednak, wydawałoby się, największa słabość kulturoznawcy – jednoczesne studiowanie wielu dziedzin humanistyki – może stać się jego najmocniejszą stroną. Umożliwia bowiem wyjście poza sztywne ramy usankcjonowanych kierunków, a co za tym idzie, pozwala nabrać dystansu do panujących na ich obszarze mód i chłodnym okiem spojrzeć na królujące tam autorytety. Dobry kulturoznawca musi wiedzieć więcej i widzieć dalej niż zamknięty w swym ciasnym kółku polonista, filozof czy historyk sztuki. Z szerokich horyzontów oraz dystansu może narodzić się coś, czego tak brakuje naszej humanistyce i życiu kulturalnemu – krytyczne spojrzenie. Żywimy nadzieję, że trzeci numer „Wyspy” udowodni Państwu, że studenci kulturoznawstwa (ale i nie tylko!) Akademii Ignatianum dostrzegają możliwości, jakie otwierają przed nimi ich studia. Wszak osoby o krytycznym spojrzeniu na świat to idealny materiał na publicystów!
 
Redakcja w składzie:
Anna Czartoryska-Sziler, Dariusz Kawa, Magda Studnicka

 

 

   

"Pierwsze koty za płoty”

- mawiają czasem doświadczeni studenci o swoich kolegach z pierwszego roku, którzy pożegnali się ze studiami tuż po sesji zimowej. Reaktywowana „Wyspa” swoją pierwszą „sesję” w Ignatianum ma już za sobą, a o tym, że została ona pomyślnie zaliczona, najlepiej świadczy fakt, iż mają Państwo właśnie przed sobą kolejny numer studenckiego nieregularnika. Oczywiście, nie wszystkie egzaminy zdaliśmy śpiewająco, nie obyło się bez mniejszych bądź większych edytorskich wpadek, a wiele z naszych szczytnych założeń pozostało jedynie w sferze życzeń. Mimo wszelkich mankamentów, ilość pochwał z jedneji krytycznych (choć w większości konstruktywnych) uwag z drugiej strony, utwierdza nas jednak w przekonaniu, że to, co robimy, jest zauważane i wzbudza intelektualny ferment. Przekonani o tym, że nic tak nie służy kulturze, jak debata na jej temat, cieszymy się z każdego komplementu i każdej polemiki.

 

Redakcja w składzie:

Anna Czartoryska-Sziler, Dariusz Kawa, Magda Studnicka

   

Drodzy Czytelnicy,

Oscar Wilde powiedział kiedyś, że „różnica między literaturą a dziennikarstwem polega na tym, że dziennikarstwo jest nieczytelne, a literatury nikt nie czyta”. Działając wbrew tej maksymie, oddajemy w Wasze ręce pierwszy numer wznowionego pisma studenckiego „Wyspa”. Swoją pracą, pomysłami oraz profesjonalnym podejściem do tematów pragniemy zaprosić Was do czytania i współtworzenia nowej prasy akademickiej. Mamy nadzieję, że nasze pismo zachęci Was do twórczego myślenia i pomoże w samodzielnym poszukiwaniu inspiracji. Zamierzamy poruszać tematy aktualne. Znajdziecie tu artykuły, wywiady, recenzje poświęcone kulturze i jej kontekstom, poczynając od literatury i sztuki, poprzez ciekawostki z egzotycznych krajów, aż po niełatwe kwestie związane z polityką. Nie uciekamy bowiem od tematów budzących kontrowersje.
W polu naszych zainteresowań mieścić się będą dyskusje na temat najnowszych filmów, książek, wystaw i wydarzeń kulturalnych. Wierzymy, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Koneserzy sztuki będą mogli zapoznać się z twórczością interesujących artystów, melomani natomiast odkryją obce dotąd brzmienia. Dla zainteresowanych literaturą przygotowaliśmy osobny dział, poświęcony zarówno nowościom, jak i wartym przypomnienia wznowieniom uznanych pozycji. Oprócz egzotycznych podróży w dalekie kraje zabierzemy Was na wycieczkę po Krakowie. Dzięki nam odkryjecie nasze miasto na nowo, a miejsca, obok których przechodziliście obojętnie, staną się dla Was niemym świadkiem wydarzeń sprzed lat.
Pamiętajcie, że nasze pismo jest tworzone specjalnie dla Was!

Redakcja w składzie:
Anna Czartoryska-Sziler, Dariusz Kawa, Magdalena Studnicka, Katarzyna Gaik, Piotr Pioterek